2007 m. lapkričio 5 d., pirmadienis

Magiczne słowo..."Przepraszam"


Czasami nawet nie zastanawiamy się jak duże znaczenie ma słowo "przepraszam"...
Rzucamy się słowem "Sori" (z angielskiego już wzięlismy, jakby swego słowa nie mamy), w znaczeniu "Odczep się" lub "oj".
A w wypadku uczucia winy, lub gdy kogos naprawde skrzywdzilismy - soczyste polskie "przepraszam" znika gdzies w przestrzeni...Te ciche, niewypowiedziane słówko może zjesć od wewnątrz jak rak, zatruć wszelkie stosunki...
Natomiast wypowiedziane w czas są jak Arką zbawienną Noego..Niewinne ale serdeczne "przepraszam" może roztopić wszelkie lodowce...
Czasami myslimy, że powiedzieć magiczne słowo - znaczy upokorzyć się i uniżyć się przed Innym...W ludzkich stosunkach nie ma miejsca na pychę, mądry zawsze to przyzna...
i nareszcie, wyrzucając częsć teoretyczną (patrz wyżej) do kosza, chce się krzyknąć "przepraszam"!
Krzyknąć:
matce, że kolejny raz nic nie powiedziałam jej miłego, że znowu bałagan w pokoju..
tacie, że troszczy się wciąż o mnie,a ja to przyjmuję jak jego obowiązek...
bliskiej osobie, że w ciągu dwóch lat potrafiłam 3 razy odejsc...
koleżance, że kolejny raz nie zajechalam, chociaz obiecalam...
nawet Dince, że w ciągu 2 miesięcy tylko raz wyprowadziłam ją na spacer...
...siebie...jak potrafię czasami tak siebie krzywdzić?
Dusi mnie to "przepraszam"...duszą niewypowiedziane słowa...
Po co się dławić? nie ma czego się wstydzić...nie trzeba się dusić...

Komentarų nėra: