2008 m. gegužės 9 d., penktadienis

gdy w dobie brak godzin...

Nigdy nie rozumiałam tych, co mówili, że nie wystarcza im czasu w dobie...Co za herezje? Zrozumiałam. Do tego też przyszło jeszcze jedno zrozumienie (a to mama zawsze twierdziła) że nikt człowiekowi tak nie zrobi jak on sam sobie:)
Fakt.

Pierwszy raz musiałam czegos wyrzec się, by móc sprostać bieżącym pracom, kłopotom i wszystkiemu, co kryje się pod słowem "TRZEBA". Miesiąc temu wyrzuciłam te słowo ze swojej swiadomosci i zmieniłam go na "Nie chcę". Zajęłam się życiem osobistym, przyjemnosciami i przyjemnym spędzaniem czasu. Jasne, wtedy było dobrze,ale konsekwencje tego postanowienia dzis nie sa bardzo przyjemne. Otóz nie zdane 2 egzaminy z 3:) i ten 3 częsciowo i jeszcze do końca nie jasne czy zostanie zaliczony. Teraz własnie muszę przezdać pozostale. To napewno nie byłoby zbyt dużym uciążeniem, gdyby nie to, że i buhalterię zarzuciłam. Cha, a teraz maj, i balans firmy za rok trzeba zrobić, nie mówiąc o pracach biezących :) A jeszcze jest glówna praca ze swymi niuansami, lekcje prywatne jezyka obcego i bieżące prace w uniwerku. :)A najlepsze, że wszędzie cisną terminy i pracując po 15h i wstajac o szóstej nawet nie wszystko potrafie zdazyc. Przynajmniej jeszcze pracuje i uczę się, a nie nyję i depresuję jak wszystko strasznie zle (co przedtem było). Jesli szczerze, to jakos nawet do wtorku nie uswiadomiłam sobie, że tak dużo na mnie wisi. Zerwałam z życiem osobistym i wdałam się w wir kapitalistycznego, zajętego życia, który własnie sama sobie wybrałam. A co robic? :) Wygrzebię się jakos...

Po prostu trzeba prawidłowo wszystko poukładać na swojej piramidzie priorytetów.Może czasami warto czegos wyrzec się,lub opuscić na schodkę w dól w swej hierarchii priorytetów, żeby potem nie trzeba było krzywdzić siebie i gryźć pazurków? A jeszcze przecież na podwórku wiosna, którą z powodu swych błędów prawie nie czuję. Prawie - bo częsciowo już poczułam: nawet zdążyłam wykąpać się! :) Prawda po łaźni, ale i tak fakt zostaje faktem :)
W sumie, wszystko jakos uporządkuję.
Jest dobre rosyjskie przysłowie : Если очень захотеть, можнo в космос улететь :)