O huraganie moich własnych myśli namiętnych,
Zanieś mnie w świat rzeczy niepojętych,
Gdzieś za granicę wyobraźni mej szalonej,
Gdzieś na ucztę śmierci rutyny w krainie oddalonej...
O huraganie, zwal mnie dziko z nóg i pozwól mi tak zostać,
Zostaw czar niewiedzy życia, niech zmienia swą postać
Pomóż zacząć bezlitosne oblężenie twierdzy codzienności
Daj napić się słodyczy z kielicha ciągłej zmienności.
O huraganie, unieś mą duszę wysoko i wolność jej daj,
Rozerwij kajdany i ześlij myślami w dziewiczy kraj,
Zniszcz rzeczy materialne, zostaw tylko me uczucia,
pragnienia, namiętności, pozbaw mnie suchego bezczucia...
Postaw mnie nagą w obliczu burzliwych fal życiowych,
Daj wchłonąć całą istotą napływ uczuć dotąd nieznajomych
Nie poskramiaj mych żądz, daj im płonąć ognia żarem
Pomóż Kochać się z życiem, nie gardź mym zapałem...
2008 m. rugpjūčio 13 d., trečiadienis
Užsisakykite:
Rašyti komentarus (Atom)
Komentarų nėra:
Rašyti komentarą