Co takiego KM? Każdy ostatni piątek miesiąca na całym swiecie (jak również i w Wilnie) w jednym miejscu zbierają się rowerzysci i dużą gromadą jadą przez miasto.
Więcej możno poczytać na http://www.kritinemase.lt/ czy też warto zobaczyć poniższy plik:
Wczoraj po raz pierwszy uczestniczyłam w tej awanturze :) W wesolej kompanii złożonej z 6 chłopców i jednej dziewczyny (którą byłam ja :)) wyruszylismy na podboj miasta. Bajer, że nawet 3 naszych rowerzystów mieli kłopoty z rowerami - konkretniej - oponami. Jednak najważniejsze, że wszyscy do końca marszrutu jednak dotarlismy.
Byla nas taka duża masa - chyba osób z 1000, która ciągnęła się na dużej przestrzeni. Jezdzilismy głównymi ulicami miasta - to Gedyminka, Zwierzyniec, aleja Konstytucji, ulica Kalvariju, Antokol i kulminacja na Katedrze. Taka przyjemnosc była jechać na czerwone swiatlo, po głównych ulicach i po rondach - tego nie można sobie pozwolić każdy dzien :). W tym wypadku ruch rowerzystów był pierwszorzędnym. Chyba niebyłoby tak wesoło, jesli nie miłosnicy muzyki - oni potrafili nawet na rower muzykę wmontować - to jechalismy "z piosenka".
Ciekawa też była reakcja kierowców - jedni denerwowali się, inni chcieli jechać na przełom (co z resztą nikomu nie udało się :)), jeszcze inni klaskali.
Babcie w ogóle w szoku były - z dużymi oczyma patrzyły na nas jak na ufoludków :).
Jesli w necie znajdę fotki - obowiązkowo wpakuję :) Zle, że swego aparatu nie wzięłam.
Nu co..do następnej KM ;)
2008 m. birželio 28 d., šeštadienis
Užsisakykite:
Rašyti komentarus (Atom)
Komentarų nėra:
Rašyti komentarą